... gdy nie działa główne forum Warhammer PBF
-Szkodnikach... właściwie, sam nie wiem. Wczoraj, przy standardowym przepatrywaniu lasu, słyszałem ryki, sporo ryków. Dlatego zawczasu zastawiłem na nich pewną pułapkę. Jeśli można to tak nazwać. Musimy jeszcze tylko zabrać parę rzeczy...- Leśniczy ruszył raźnym krokiem, skierował się w stronę lasu.
Offline
- No dobra. Tylko żeby się nie okazało, że to banda popieprzonych mutantów, gorów, czy nawet skavenów. Nie szukam heroicznej śmierci, gdyż nie mam za co pokutować. - powiedziałem wesołym tonem. Bawiłem się toporkiem, podrzucając go w powietrze i łapiąc za rękojeść, to lewą, to prawą ręką. "Muszę sobie znaleźć coś porządnej, krasnoludzkiej roboty. Dwuręczny runiczny topór - wtedy nie bałbym się nawet popierdolonych Czempionów Chaosu!"
Offline
Przeszliście szybko na skraj lasu. Las jest widać, średniego wieku, drzewa nie są zbyt wysokie, mimo to jest gęsto. Leśniczy począł się rozglądać. W końcu chyba znalazł to, co chciał, bo klasnął w dłonie, po czym podbiegł po jedno z drzew.
Offline
Poszedłem za nim i zapytałem się:
- Cóż tam znalazłeś, mości leśniczy? I gdzie te cholerne szkodniki? - zacząłem aż się niecierpliwić. " Do jasnej cholery, nie dość że włóczę się po lesie, pierdolonym lesie, wśród drzew, które przypominają mi elfy. Chędożone elfy. A ten człeczyna niech mnie prowadzi do szkodników, bo z nudów zemrę zaraz"
Offline
W tym momencie, spostrzegłeś, że... Igora nigdzie nie ma. Wsiąkł gdzieś. Wtedy usłyszałeś trzask, jakby drewno uderzało o ziemię. Chwila, zaraz... Na gruncie coś jest. Jakaś klapa. Otwarta.
Offline
-Podziemia? Szukanie szkodników w ciemnych podziemiach? Szukanie i zabijanie szkodników w ciemnych podziemiach?! O tak, to lubię!- wymruczałem z zadowoleniem. Wychowany w Karak-Hirn, kolejnej z krasnoludzkich fortecy, gdzie znajdowała się słynna jaskinia, która służyła do ostrzegania innych miast w Czarnych Górach, był przyzwyczajony do podziemi. Wolał je stokroć od chędożonego lasu.
Offline
Zaraz znalazłeś się w pewnym podziemnym tunelu. Wygląda, na wejście do jakieś opuszczonej kopalni... Wszędzie dookoła są drewniane stropy. Nie wygląda to na solidną, lecz ludzką, robotę. Obecnie znajdujesz się w podłużnym korytarzu. Tuż obok spostrzegłeś Igora, oglądającego kąt.
- Zagospodarowałem tą sztolnię po tym, jak banda górników wykupała tu tunele z myślą, że znajdą tu srebro. Nawet trochę tu tego było, ale zaraz się wynieśli. Zaraz, gdzie ja to...- Powiedział, po czym zaczął rozglądać się po pomieszczeniu.
Offline
Rozejrzałem się także w poszukiwaniu tego... przedmiotu, chociaż nie wiem nawet czym on był. Jeżeli coś przykuło moją uwagę, informuję towarzysza że cokolwiek znalazłem i idę po to.
Ostatnio edytowany przez Rastu (2011-01-15 16:46:35)
Offline