Warhammer PBF - Zastępcze

... gdy nie działa główne forum Warhammer PBF


#1 2011-01-12 15:51:21

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Kroppenleben [miasteczko]

To wtargnięcie strażników i nagłe pojmanie go ocuciło go zupełnie. Ociężała dotychczas sen uleciał lekko jak mgiełka. Nim zdążył powiedzieć
- Co? Jak?
Był już prowadzony przez strażników zapewne do jegomościa w czerni, który go dotychczas przesłuchiwał. Uśmiechnął się. Przesłuchujący zapewne nie uwierzy w ten dziwny sen. Idąc zaczął się śmiać głośnym szaleńczo obłąkańczym śmiechem.

Offline

 

#2 2011-02-06 20:38:10

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Albhelm - Albhelm wypluł knebel. Oddychał ciężko. W myślach układał sobie listę tortur jaką zaserwuje strażnikom przed ich śmiercią

______________________
______________________
______________________
______________________
______________________


Marcus - Już prawie zmierzchało. Poczułeś się nieco głodny. Zauważyłeś, że bardzo smakowały Ci te warzywa, dziwnie chciałeś zjeść więcej.

Offline

 

#3 2011-02-07 05:46:58

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Starając się podzielić warzywa na racje na kilka dni skubnął trochę selera i pietruszki.

Offline

 

#4 2011-02-07 10:09:23

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Wszystko to smakowało jak specjały najlepszego szefa kuchni. Warzywa były niesamowite w smaku.

Nie omieszkałeś zaobserwować po drodze mijanego przez was miasta, które widniało nie tak daleko na horyzoncie.

Offline

 

#5 2011-02-07 14:46:15

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Albhelm nie był by sobą, gdyby nie spytał o mijane miasto. Spytał więc chrząknąwszy przedtem dwakroć.
- A cóż to za mieścinę mijamy, wielmożny?
Zagadnął mężczyznę w czerni. (kurde ten kolo kojarzy mi się z filmowymi facetami w czerni)

Offline

 

#6 2011-02-07 15:12:08

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(Jest lepszy. To Juscytariusz xD)

- Nie masz w tym żadnego interesu, ale...

Popatrzył po horyzoncie.

- Przejeżdżamy obok delty rzek Söll i rzeki Aulen. Widzisz nie jedno miasto, a trzy, które są podzielone właśnie deltą tych rzek. Najbliżej nas widać Kell, dalej jest Westerburg, a przed nami Hornfurt, fo którego zaraz dojedziemy.

Wyjaśnił.

- Przystanku tam jednak nie uświadczymy, a jedynie zmienimy konie, bo te zapewne się zmęczyły. Nocleg będzie pod gołym niebem.

Offline

 

#7 2011-02-07 17:14:48

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- dziękuję.
Odparł bez cienia sarkazmu czy złośliwości.
- Miło jest wiedzieć gdzie się jest. Z takim przewodnikiem napewno nie zabłądzimy.
Zaśmiał się. W końcu nie byłby sobą, gdyby był zbyt szarmancki. Nurtowało go jeszcze kilka pytań, które po krótkiej chwili milczenia zadał
- A jak ilu liczą mieszkańców i jak dawno powstały.
Cóż. Ta wiedza według faceta w czerni nie na wiele się mogła przydać, jednak arab wychodził z założenia, że człowiek uczy się przez całe życie. Spojrzał na rodaka i zaśmiał się w duchu. Ormazd wymaga sześciu modlitw w ciągu dnia a ten nawet nie raczył pomodlić się gdy była na to pora. Świętoszka jednak udawał, skurwiel.

Offline

 

#8 2011-02-07 17:30:53

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Rodak siedział z zamkniętymi ustami i poruszał nimi bezgłośnie.

Mężczyzna w czerni odpowiedział na Twoje pytanie.

- Orzec nie potrafię. Historia i statystyka to nie są dziedziny, w których czuję się nadzwyczaj pewnym. Co innego prawo, filozofia...

Rozmarzył się.

Offline

 

#9 2011-02-07 18:48:43

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Prawo i filozofia, powiadasz pan?
Ni to spytał ni stwierdził.
- Zadam więc waści zagadkę. Oto treść:
Pewien sędzia prowadził
rozprawę dotyczącą
niebezpiecznego gangstera.
Zakończył ją w sobotę po
poludniu podsumowując:
Jesteście skazani na
powieszenie , wyrok ma być
wykonany w południe w
jednym z siedmiu dni
najbliższego tygodnia. O dniu w
którym ma być wykonany
wyrok dowiecie się z rana tego
dnia , w którym ma być
dokonana egzekucja. Wcześniej
o tym wiedzieć nie możecie.
Czemu wyrok nigdy nie będzie
wykonany?

Offline

 

#10 2011-02-08 16:21:54

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Zastanowił się głęboko powtarzając sobie po cichy zagadkę.

- Wychodzi, że przyszła sobota jest ostatnim dniem tygodnia, w którym można by powiesić skazanego. Otóż w sobotę egzekucja nie może być wykonana gdyż o jej wykonaniu wiedziałby już w piątek po południu, jeżeli dożyłby do tego dnia (warunkiem powieszenia jest to, że skazany może się o tym dowiedzieć tylko rankiem tego dnia w którym ma się odbyć egzekucja). W piątek również nie, bo w czwartek wiedziałby, że straci życie w piątek lub sobotę (która jest wykluczona). Analogicznie rozumując wyrok nie może być wykonany w żaden dzień tygodnia.

Potem roześmiał się.

- W praktyce jednak oprych i tak by zawisnął i nikt nie potrzebowałby do tego jego wiedzy ani zgody! Ha ha ha!

Kontynuował, a strażnicy mu wtórowali głośno.

Offline

 

#11 2011-02-08 20:16:11

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Rozmawiamy teoretycznie.
Zachmurzył się.
- Teoria i praktyka to dwie różne sprawy.
Zimnym głosem zwrócił rozmówcy uwagę.

Offline

 

#12 2011-02-09 00:48:13

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Oj, nie bocz się Panie Albhelm. Ha ha!

Skończył się śmiać, ale na jego twarzy pozostał uśmiech.

- Takie teoretyzowanie to tylko w podobnych zagadkach. Prawo działa zupełnie inaczej. Gdyby działało tak jak prawi o tym owa zagadka, to wszystkie ścierwo byłoby wolne. Bez urazy.

Offline

 

#13 2011-02-09 05:22:54

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

A jednak. Facet w czerni ńie okazał sie być takim skurwielem i mendą za jaką Albhelm go brał. Był dość... surowy, to fakt, ale spod tej jawnej maski surowości przebłyskiwał jasny umysł i, o dziwo jakie takie poczucie humoru. Byłby dość ciekawym kompanem podróży, jeśli umiał robić mieczem, lub jakimś innym rodzajem broni. Arab milczał naburmuszony jeszcze dobrą minutę.
- Wybaczamy i prosimy o wybaczenie.
Odparł zupełnie nie zdając sobie sprawy, że te słowa to wynik tresury spod władzy Ormazda i zwyczajów jego ojczystego kraju. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że właściwie teraz jest czas na złośliwość z jego strony. Milczał jednak. W obecnej sytuacji pyskowanie na niewiele mu się zda. Wiedział, że jak tylko opuści tę klatkę wywrze swe piętno na wszystkich, którzy się nad nim znęcali. Czy jednak aby na wszystkich?...

Offline

 

#14 2011-02-09 12:25:25

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Po tej krótkiej konwersacji dotarliście do miasta Hornfurt. Strażnicy widząc mężczyznę w czerni i całą jego świtę od razu przepuścili wóz. Wjechaliście przez bramę bez problemu. Podjechaliście pod spory murowany budynek. Zapewne był to posterunek straży. Widziałeś trzech chłopców stajennych szybko zmieniających konie. Mężczyzna w czerni zsiadł miejsca woźnicy i wszedł do owego budynku. Po kilku minutach wyszedł rozdając swoim ludziom pakunki. Potem podszedł do Twojego rodaka i wręczył mu bukłaczek i zawiniątko. Następnie podszedł do Ciebie i wyciągnął w Twoją stronę taki sam bukłaczek i pakunek.

Offline

 

#15 2011-02-09 14:44:42

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Ostatnie resztki przyzwoitości kazały mu podziękować. Nie zrobił jednak tego słowami. Ot, po prostu skinął głową odbierając z rąk czarnego owe dary. Zrobił też coś jeszcze. Złapał go za rękę i przyciągnął ku sobie. Gdy byli dostatecznie blisko siebie szepnął mu tak by tylko on usłyszał patrząc mu przy tym porozumiewawczo w oczy.
- Bądź czujny.
Tylko takie ostrzeżenie przed kultystami mógł uczynić by nie zwrócić zbytnio uwagi.

Offline

 

#16 2011-02-09 16:15:05

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Mężczyzna w czerni był przygotowany na taką ewentualność. Widać było lata praktyki z więźniami. Nie dał się złapać, ale stał dostatecznie blisko by Cię usłyszeć. Odpowiedział ze spokojem i lekkim uśmieszkiem.

- Ty też...

Odwrócił się i wsiadł na wóz. Po chili ruszyliście w dalszą drogę.

Offline

 

#17 2011-02-09 17:56:23

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Serce w nim zamarło. Czyżby wybawienie było bliżej niż przypuszczał? Jeśli tak to ta podróż mogła być sprawdzianem. W głowie przemykało mu tysiąc myśli na sekundę. Nawet nie zwrócił uwagi jak w głowie zapaliła mu się czerwona lampka. UWAGA ALARM! UWAGA NIEBEZPIECZEŃSTWO! Zbyt pochłonięty był analizowaniem niedawnych zdarzeń by dopasować je do niesamowitej teorii, by skupić się na dopiero co usłyszanych słowach i właściwie je zinterpretować.

Offline

 

#18 2011-02-10 10:46:23

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Wyjechaliście przez drugą bramę miasta. Zaczynało zmierzchać. Ponownie zrobiłeś się nieco głodny, ale skłaniałeś się ku resztkom warzyw niźli chlebowi.

Offline

 

#19 2011-02-10 17:42:24

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(hej, hej. Jakiemu chlebowi? Albhelm jeszcze paczki nie otworzył więc nie spiesz się tak)

Przekąsił warzywka i położył się spać starając się spać czujnie na ile to możliwe.

Offline

 

#20 2011-02-10 19:05:35

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(I tak byś otworzył.)

Zasnąłeś. Było Ci zimno, wszystko Cię bolało, ale zasnąłeś...


...


...


Obudziłeś się następnego ranka. A może jakoś przed południem? W każdym razie już jechaliście. Nie pamiętasz postoju.

Offline

 

#21 2011-02-10 19:34:39

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Wstał i przeciągnął się. Jedną dłonią czochrał włosy a drugą drapał się w swędzący zadek.
- Dobry.
Przywitał wszystkich
- Od jak dawna jesteśmy w drodze?
Zjadł warzyw do syta. Nad dziurą wysrał się i odlał by potem nie mieć z tym problemu.

Offline

 

#22 2011-02-10 23:11:28

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(Nie możesz jednocześnie drapać się po głowie i w zadek bo jesteś skuty ;) )

Napchałeś się resztką warzyw. Zjadłeś wszystkie, a nie było ich wiele.

Mężczyzna w czerni odparł.

- Już jakiś czas. Trudno powiedzieć. Kilka godzin. Wieczorem powinniśmy być w Kolbhügel.

Offline

 

#23 2011-02-12 21:55:52

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Spojrzał na drogę za nimi.
- Tośmy niewiele ujechali. Te wałachy
tu wskazał na konie ciągnące wóz
- wleką się jak smród za pospolitym ruszeniem.

Offline

 

#24 2011-02-13 02:47:49

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Boście ciężcy Panie Albhelm, to też koniom dech się kończy. Ha ha!

Odparł żartobliwie i prowadził dalej.

Offline

 

#25 2011-02-13 09:40:43

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Spojrzał po sobie. Wcale nie był taki ciężki. Wręcz przeciwnie schudł jakby o parę kilo na tym więziennym wikcie. Spojrzał na faceta w czerni.
- Ja? Ciężki? To wszak nie ja, a ty całymi dniami w kantorku stołek rzycią polerujesz i z tego braku ruchu rozpasłeś się tak, że zaraz dyszel od wozu się złamie, jak wjedziemy na kamień.
Odciął się.

Offline

 

#26 2011-02-13 10:16:24

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Mężczyzna w czerni zaśmiał się, a Ty zrozumiałeś, że celowo nazwał Cię grubym wiedząc iż przez ostatnie kilka dni pościłeś. To była ironia.

- Koń biedny przerażony, że chaotę przyszło mu wozić, a wytłumaczyć mu nie idzie, że nie po ziemi za nogi powinien Pana ciągnąć, Panie Albhelm.

Offline

 

#27 2011-02-13 11:49:13

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Cóż. Cieszy się też zapewne, że wepchnąwszy swe popasłe brzuszysko w blachy nie siadł mu pan na grzbiecie.
Ciągnął dalej. Nie mógł przecież pozwolić prześcignąć się w złośliwościach.

Offline

 

#28 2011-02-13 14:26:50

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(Nie widzisz pancerza, bo jest ubrany w czerń. Ewentualnie możesz domniemywać, że ma skórznię. Nie jest też gruby ;) )

- Widać ostatnia dieta jakiej się Pan podjął działa Panu na nerwy, Panie Albhelm.

Uśmiechnął się tylko.

- Musi się Pan zacząć zdrowiej odżywiać jeśli chce Pan zachować siły na pogawędkę z inkwizytorem.

Offline

 

#29 2011-02-15 14:26:25

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(a czy ja stwierdziłem, że widzę zbroję? NIE! Wiem źe nie jest gruby ale i tak nazywam go grubasem. Złośliwość taka)


skinął głową jakby zgadzał się co do diety.
- i to mówi ktoś wystrojony w czarną kieckę jak jakaś stara wdowa.
Dogryzł mu ponownie.
- Gdybyście nie skąpili grosza to może ta wasza umieralnia zwana cywilizowanym lochem notowałaby mniej zgonów, a i być może z silnych, zdrowych skazańców byłby pożytek, choćby przy budowie dróg, bo ta, po której jedziemy jest dziurawa jak ser i aż prosi się o renowację.

Offline

 

#30 2011-02-15 15:45:21

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(Sądziłem, że stwierdzeniem "wepchnąwszy swe popasłe brzuszysko w blachy", miałeś właśnie na myśli zbroję.)

- A według Pana, Panie Albhelm, to ile czasu u nas więzień siedzi, by nadał się do pracy społecznej?

Offline

 

#31 2011-02-15 18:04:01

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Za długo by nadawał się choćby jako przekąska dla psów. Ech. Dłuży się ta podróż. Wielmożny strzelcie no tym wałachom lejcami po zadach, bo wleką się kaj smark po ścianie.

Ostatnio edytowany przez Brain (2011-02-16 08:13:19)

Offline

 

#32 2011-02-16 00:38:55

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(Powiedziałeś to czy pomyślałeś? Bo nie ma myślnika.)

Offline

 

#33 2011-02-16 08:14:24

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(poprawiłem. Tekst miał być powiedziany)

Offline

 

#34 2011-02-16 10:05:27

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Tak wam śpieszno do inkwizytora? A może chcecie, żeby dyszel, albo ośka w wozie poszły, przy upadku klatkę roztrzaskując?

Mężczyzna w czerni bez zbędnego pośpiechy prowadził powóz dalej.

Offline

 

#35 2011-02-16 17:00:45

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- gdyby, czysto teoretycznie dyszel i klatka poszły w drzazgi i tak daleko więźniowie by nie uciekli. Panowie rycerze
ostatnie słowo wypowiedział z nieskrywaną pogardą
- na swoich wałachach raz dwa wsiedliby uciekinierom na karki. Prawdę powiedziawszy im szybciej dojedziemy, tym szybciej spotkam się z tymi oprychami, których zwiecie inkwizycją i całą tę pożałowania godną szopkę będę miał już za sobą.

Offline

 

#36 2011-02-16 18:44:12

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- W rzeczy samej, za sobą...

Odparł w zadumie mężczyzna w czerni.

Offline

 

#37 2011-02-16 19:33:30

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Albhelm nudził się szpetnie podczas tej podróży, a upragniona chwila uwolnienia go z matni według niego nie przybliżyła się ani na jotę. W klatce pozostało parę kamieni. Spróbował więc uderzać nimi o krępujący go łańcuch jakby w nadziei, że stal ugnie się przed małym kamyczkiem.

Offline

 

#38 2011-02-16 21:15:43

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Stukałeś tak kamyczkiem w łańcuch co zaowocowało tylko brzęczeniem.

Nadchodził wieczór. Na horyzoncie rysowały się powoli kontury miasta.

- To Kolbhügel.

Wyjaśnił mężczyzna w czerni.

- Tam zmienimy konie. Może te będą odpowiadać Pana wygórowanym wymogom, Panie Albhelm.

Offline

 

#39 2011-02-17 19:11:04

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Wątpię. Uznaję bowiem tylko konie czystej krwi arabskiej
odparł a po chwili tonem mentora pouczającego maluczkich kontynuował
- To jedna z ras koni
gorącokrwistych. Konie arabskie pojawiły się na
Półwyspie Arabskim co najmniej
2500 lat temu. Charakteryzują
się siłą, pięknem i odwagą. Koń arabski jest bardzo szlachetny i elegancki, o lekkiej budowie ciała , często wysokim osadzeniu
ogona. Jego sylwetkę można wpisać w kwadrat. Mała, sucha
głowa często o profilu
szczupaczym. Nogi są silne, a jednocześnie delikatne. Kopyta
są twarde co pozwala startować tej rasie w rajdach długodystansowych.
Szlachetności koniowi dodaje długa łabędzia szyja i pięknie uformowana głowa z szeroko otwartymi nozdrzami. Wyróżnia się kilka typów konia
arabskiego, z czego trzy są najbardziej znane: Kuhailan – typ
najsilniejszy, używany jako koń bojowy lub użytkowy
– gniady lub skarogniady, z
mocną szyją, głowa stosunkowo dużą (jak na araba)i często bez
wklęsłego profilu (który bywa przez laików uważany czasem za cechę wyróżniającą konie
arabskie). Saklavi – to koń o wyglądzie najbliższym powszechnym wyobrażeniom
araba. Sylwetka szczupła, budowa lekka, głowa o
charakterystycznej wklęsłości i wielkich dziurkach nosa. Maść
często siwa, choć bywają i inne.
Oryginalnie używany do pokazów, spacerów, koń dla
dam. Wbrew pozorom koń także o wielkiej dzielności i wytrzymałości (jak wszystkie araby), mimo, że od kuhailana
drobniejszy, czasem niższy i słabszy. To Saklavi bywa
najczęściej modelem do rysunków i rycin koni arabskich. Munighi – koń o
skośnej łopatce, długich kończynach, głowa dłuższa,
węższa, o prostym profilu. Maść
zwykle kasztanowata. Typ bardzo wytrzymały, szybki na
krótkich dystansach (pozostałe araby bardziej cenione są na
dystansach długich i bardzo długich).
Istnieje też kilka innych typów, mniej znanych. Wysokość
ok. 145 – 155 cm.
Warto wiedzieć źe jest to z pewnością najstarsza
rasa na świecie. Według legendy
pochodzi od pięciu klaczy Ormazda, (legenda przekazała
nam ich imiona – Saklavi,
Kuhailan, O'Bajan, Hadban i
Hamdani), które usłuchały jego
wezwania, gdy odwołał je od
wodopoju. Prorok wzywał swoich wyznawców do
starannej hodowli koni i dobrego traktowania zwierząt.
Konie arabskie są bardzo wytrzymałe, niewymagające,
szybkie w galopie. Na długich dystansach wciąż nie mają sobie
równych. Poza tym inteligentne, wrażliwe, przywiązane do
człowieka. Koni tych ras używano do tworzenia wielu
innych ras. Araby to konie o żywym temperamencie, ale
zawsze posłuszne.
Maści występują wszystkie maści
podstawowe. Najczęściej siwe,
gniade i kasztanowate, bardzo
rzadko kare.

Offline

 

#40 2011-02-17 21:55:51

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(jakiejś wikipedii używasz? xD)

Mężczyzna w czerni zaziewał słuchając Twojego monologu.

- Jesteśmy...

Przejechaliście przez bramy kolejnego miasta. Sytuacja z wczoraj powtórzyła się. Zmiana koni, paczka z jedzeniem.

- Specjalne życzenia Panie Albhelm?

Offline

 

#41 2011-02-18 11:12:24

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(z definicją konia akurat użyłem wikipedii)

- Najlepiej by było jakbyś waść otworzył klatkę i dał mi wraz z towarzyszami godzinę na ucieczkę.
Zaśmiał się. Gdyby bowiem prośba taka została spełniona byłby szczęśliwy.
- Sądzę jednak, że do takiej prośby nie przychylisz ucha a zatem chciałbym zażyć gorącej kąpieli, zjeść coś ciepłego i raz jeszcze zaznać ciepła kobiecego łona. Byle nie w tej klatce.
Zastrzegł odrazu.

Offline

 

#42 2011-02-18 15:55:03

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Pana prośby nawet mnie w tej chwili nie są dostępne, ale cóż... warto było zapytać prawda?

Wsiadł na kozła i strzelił lejcami. Konie ruszył z impetem. Zaczynało zmierzchać.

Offline

 

#43 2011-02-18 18:00:11

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Z tych nudów zaczął cicho śpiewać
- Czemu ty dręczysz mnie, córko
grabarza?
Świeże kwiaty wciąż przynosisz
do mnie tu.
Przestań już dręczyć mnie i nie
powtarzaj,
Jak twój ojciec sypał ziemię na
mój grób.
Jak tu ciemno, jak tu głucho, jak
ponuro,
Z każdej strony zwały ziemi
gniotą mnie.
Czemu ty stoisz tu, stoisz nade
mną ,
I dlaczego tak okrutnie śmiejesz
się?
Czemu ty dręczysz mnie, córko
grabarza?
Świeże kwiaty wciąż przynosisz
do mnie tu.
Przestań już dręczyć mnie i nie
powtarzaj,
Jak twój ojciec sypał ziemię na
mój grób.
Biała suknia, czarny włos, nie
uwierzę,
Że przychodzisz tu co ranek,
budzisz mnie.
Przestań już dręczyć mnie i nie
powtarzaj,
Lepiej odejdź stąd i spokój mi
daj.
Czemu ty dręczysz mnie, córko
grabarza?
Świeże kwiaty wciąż przynosisz
do mnie tu.
Przestań już dręczyć mnie i nie
powtarzaj,
Jak twój ojciec sypał ziemię na
mój grób.
Bystrym okiem pragniesz
przebić twardą ziemię ,
Chcesz zobaczyć, czy wygodnie
w trumnie mi.
Błagam cię , odejdź stąd, odejdź
ode mnie,
Nie zakłócaj mi spokoju chociaż
ty.
Czemu ty dręczysz mnie, córko
grabarza?
Świeże kwiaty wciąż przynosisz
do mnie tu.
Przestań już dręczyć mnie i nie
powtarzaj,
Jak twój ojciec sypał ziemię na
mój grób.
Czemu ty dręczysz mnie, córko
grabarza?
Świeże kwiaty wciąż przynosisz
do mnie tu.
Przestań już dręczyć mnie i nie
powtarzaj,
Jak twój ojciec sypał ziemię na
mój grób.

Offline

 

#44 2011-02-19 10:28:25

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Panie Albhelm. Gdybyśmy chcieli Pana pieśni to byśmy o nie poprosili.

Podsumował z powagą mężczyzna w czerni.

- Tymczasem zamknijcie szanowne usta, bo każę je ponownie zakneblować.

Dodał.

Offline

 

#45 2011-02-20 12:52:25

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Zamknął się a w końcu usiłując przybrać jak najlepszą pozę spróbował zasnąć.

(jeśli masz plan co do snu to dawaj, a jeśli nie to ja mam)

Offline

 

#46 2011-02-20 17:54:15

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(O jakim planie mowa?)

Offline

 

#47 2011-02-20 18:32:09

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(masz jakiś pomysł na sen czy nie bo ja mam)

Offline

 

#48 2011-02-20 22:24:54

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(Miałeś się tylko kimnąć i obudzić. Jeśli chcesz coś wtrącić to proszę, ale nie obiecuję, że nie zmienię nieco Twoich planów na potrzeby fabularne.)

Offline

 

#49 2011-02-21 18:55:23

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(dobra dawaj dalej. Ja się z pomysłu snu wycofuję)

Offline

 

#50 2011-02-22 16:42:47

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Zasnąłeś...


...


...


Obudziłeś się rano nieomal całkowicie zasypany śniegiem. Było Ci bardzo zimno i byłeś głodny jak bezpański pies.

- Witam Panie Albhelm.

Przywitał się z Tobą mężczyzna w czerni.

Otworzyłeś oczy. Śnieg padał bardzo intensywnie, a do tego wiało jak diabli.

Offline

 

#51 2011-02-23 21:48:57

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(kilka poprawek: na pustyni w nocy temperatura spada i to ostro więc ktoś taki jak Albhelm jest przyzwyczajony. 2. Śnieg jako taki jest poniekąd jak kołdra i nie pozwala odczuwać mrozu tak bardzo)

- dobry
wyburczał niewyraźnie powitanie. Był zmarźnięty, głodny i w piekielnie podłym nastroju. Najchętniej teraz dałby komuś w mordę. Spod śniegu wykopał zawiniątko z chlebem i bukłaczek (chomikowałem i mam) zjadł chleb i popił wodą. Posilony nieco czuł się lepiej ale dalej miał ochotę kogoś sprać.
- Czego się gapisz kmiocie. Mam ci wydłubać te kaprawe oczka?
Warknął do współwięźnia jako, źe na nim planował wyładować kipiącą w nim złość.

Offline

 

#52 2011-02-23 22:07:27

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(Jeśli śnieg leży bezpośrednio na Tobie, na skórze, to raczej mrozi Ci nerwy. A na pustyniach w dzień jest ciepło, tutaj jednak mrozi Cię cały czas, a teraz w szczególności. Taka zmiana klimatu jest raczej negatywna w skutkach.)

Chleb zabił niejako głód, ale woda w manierce zamarzła na kość.

- Nie odzywaj się do mnie niewierny!

Odparł sąsiad z "celi".

- Spokój, spokój Panowie. Ależ jesteście nadpobudliwi...

Uspokajał mężczyzna w czerni.

Offline

 

#53 2011-02-24 14:15:46

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(oba araby mają ADHD :] )

Spróbował znaleźć kamyk, jeden z tych ocalałych po obrzucaniu klatki przez motłoch i z całych sił cisnąć nim w spółwięźnia

Offline

 

#54 2011-02-24 17:06:15

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Chyba wyczerpałeś już wszystkie kamyki. Może gałka śnieżna?

- Panie Albhelm, po co właściwie przyznawałeś się do wyznawania mrocznych bóstw?

Spytał mężczyzna w czerni.

- Z jednej strony zrobiłeś z nas wrogów, a z drugiej - przez chęć wyjawienia planów chaotów - zrobiłeś wrogów także wśród swoich.

Offline

 

#55 2011-02-24 21:26:09

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Wyjawiałem plany spiskowców nie mających nic wspólnego z mrocznymi bóstwami.
Wyjaśnił poważnie i rzeczowo lepiąc jak najtwardszą kulkę z śniegu.
- Co do przyznania się do wyznawania mrocznych bóstw... Już samo słowo chaos działa na was jak płachta na byka. Nawet gdybym się nie przyznał w mojej celi zapewne był jeden z waszych ludzi, wasze oczy i uszy, który i tak doniósłby o całej sprawie. Wsadzanie kapusia do celi to stara sztuczka, stosowana nawet u nas. Oskarżony, w tym przypadku ja nie ma nawet pewności, czy aby ów kapuś nie jedzie teraz w klatce obok.
Z mściwą miną rzucił śnieżką w rodaka celując między oczy.

Offline

 

#56 2011-02-24 22:35:35

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Śnieżka rozbiła się o ramię sąsiada. Cóż, kajdany i mróz nieco wypaczyły celowanie.

- A zdziwilibyście się Panie Albhelm, bo ten oto tutaj jak już pewnie wiecie dostał niezłe manto w waszym imieniu zarzekając się, że jest z wami całym sercem. Potem wy przyznaliście się do czczenia mrocznych bóstw, toteż razem i sąsiad o to został oskarżony. Na przesłuchaniu wszystko się wyjaśni.

Uśmiechnął się.

- Problemu kapusia może nie rozwiązaliście, ale mięliście co do niego rację. Kapusiem była trzecia osoba przebywająca z wami w celi. Pamiętacie takowego jegomościa?

Offline

 

#57 2011-03-02 15:33:19

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Ta, pamiętam
skinął od niechcenia głową usilnie zajętą planem wymordowania swoich oprawców.
- Tyle, że u was "w imieniu prawa" można dostać, jakżeście to ujęli niezłe manto za krzywe spojrzenie na takich szubrawców jak ci tutaj
Ruchem brody wskazał na strażników.
- tak więc dostać lanie to jedno a mówić, że to w obronie cnoty niewieściej to drugie. Rozumiecie co mam na myśli?

Offline

 

#58 2011-03-02 15:50:49

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Oj Panie Albhelm... inaczej byście patrzyli gdybyście byli po drugiej stronie krat...

Uśmiechnął się.

Offline

 

#59 2011-03-02 15:53:19

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Ta, pamiętam
skinął od niechcenia głową usilnie zajętą planem wymordowania swoich oprawców.
- Tyle, że u was "w imieniu prawa" można dostać, jakżeście to ujęli niezłe manto za krzywe spojrzenie na takich szubrawców jak ci tutaj
Ruchem brody wskazał na strażników.
- tak więc dostać lanie to jedno a mówić, że to w obronie cnoty niewieściej to drugie. Rozumiecie co mam na myśli?

Offline

 

#60 2011-03-02 16:07:31

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(Napisałeś dwa razy to samo?)

PA za odgrywanie postaci za miesiąc luty: 3PA

Ostatnio edytowany przez Marcus (2011-03-03 10:17:51)

Offline

 

#61 2011-03-03 17:41:14

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

/coś mi i to forum szwankuje na komórce/

- a wy, miłościwy gdybyście byli na moim miejscu.

Offline

 

#62 2011-03-03 22:26:15

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- To bym nie wypaplał, że jestem chaotą. To nie ma sensu, chyba, że się chce iść na stos.

Offline

 

#63 2011-03-04 07:34:07

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Pod wpływem tortur wygadalibyście wszystko. Uwierzcie.

Offline

 

#64 2011-03-04 11:02:34

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Ale Pan, Panie Albhelm nie byłeś torturowany. Dlatego to takie dziwne.

Offline

 

#65 2011-03-05 22:26:37

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Jednak widziałem tortury. Z resztą. Po co ten cały cyrk? Ty tam, ścierwo!
Ryknął na strażnika.
- Zatłukłbyś takiego chaotę jak ja? Jeśli tak to czekam. Chyba, żeś bardziej godzien kieckę nośić niźli miecz.

Offline

 

#66 2011-03-06 11:47:39

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Strażnik nie patrząc na Ciebie odparł.

- Brzydzę się Tobą i chętnie bym zarżnął, ale mam rozkazy, a moja praca wymaga ich wypełnienia. Tedy nie mogę zabić Cię puty nie dostanę pozwolenia, a nie dostanę, bo jesteś już zarezerwowany Inkwizytorowi.

Offline

 

#67 2011-03-06 13:44:48

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Boisz się, i tyle.
Źaśmiał śię drwiąco.
- wiesz, że gdybyś mńie tknął twoja rodzina nie dotrwałaby do jutra.
- A ty.
Zwr6cił się do rodaka przybliżając się do dzielących ićh prętów.
- Z pewnością z chęciął ubiłbyś kogoś kto rźńął twoją żonę dwa razy w tygodniu i zrobił jej bękarta. Tak, to mój syn. Moje nasienie...

Offline

 

#68 2011-03-06 13:51:24

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Strażnik Cię olał. Rodak spojrzał na Ciebie spode łba.

- A jak miała na imię?

Spytał.

Offline

 

#69 2011-03-06 15:27:29

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Cóż to? Nid wiesz jak miała na imię twoja żona, która przynosiła ci żarcie, gdy byłeś na służbie?
Zdziwiony uniósł brew.
- Powiem ci, w zaufaniu, że kwiczała, gdy rżnąłem ją na schodach sułtańskiego pałacu. Z początku wzdrygała się a później sama do mnie przychodziła, suka jedna.

Offline

 

#70 2011-03-06 15:58:00

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- To puste słowa. Nie znasz jej, ani mnie. Ja nie znam Ciebie...

Skoczył mówić i zamknął oczy. Zaczął coś mówić bezgłośnie.

Offline

 

#71 2011-03-06 18:14:10

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Jasmina.
Odparł uśmiechając się szyderczo.

Offline

 

#72 2011-03-07 01:28:18

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Nie odpowiedział. Widoczne nie trafiłeś z imieniem. Cóż, szkoda, bo mogła wywiązać się z tego fajna sytuacja.

Offline

 

#73 2011-03-07 19:23:14

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Poszukał kamyków by się nimi pobawić w sposób niezbyt miły dla otoczenia, a mianowicie ciskać nimi w strażnika, którego słowami usiłował sprowokować.

Offline

 

#74 2011-03-08 00:05:03

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Jak już zauważyłeś razu poprzedniego wszystkie kamienie były już poza wozem.

Offline

 

#75 2011-03-13 08:35:49

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Skoro nie było kamieni to śnieżkami.

Offline

 

#76 2011-03-13 12:11:32

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Dłonie zesztywniały Ci tak bardzo, że nie dałeś rady ulepić śnieżki.

Dochodził wieczór. Twoim oczom ukazały się palisady kolejnego miasteczka.

- Jak tam Panowie? Podoba się wycieczka jak do tej pory?

Spytał sarkastycznie mężczyzna w czerni.

Offline

 

#77 2011-03-16 18:42:28

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Nie warta swojej ceny nawet w gównie. Zimno, pożywienia mało i do tego liche, a przewodnik niezbyt rozmowny.
Odparł rozeźlony sarkastycznym tonem.

Offline

 

#78 2011-03-17 09:10:18

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Wierz mi lub nie Panie Albhelm, ale jestem bardziej rozmowny niż się Panu wydaje. Teraz jesteśmy w Pähl.

Przejechaliście przez bramy miasta. Procedura powtórzyła się jak każdego wieczoru. Postój, zmiana koni, paczka z jedzeniem. Zaraz znowu byliście w drodze.

- Następny przystanek Waldbach. Powinniśmy być tam przed południem.

Offline

 

#79 2011-03-24 07:42:32

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Tej nocy postanowił czuwać.

(Sorka że nie odpisywałem. Mam prośbę: weź albo ubij mi postać albo co bo ta podróż ciągnie się jak smark po ścianie.)

Offline

 

#80 2011-03-24 22:35:42

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(Cierpliwości. Tak ma byś. To wszystko jest zaplanowane ;) )

Podróż minęła bez problemu. Nie było się o  co martwić. Dojechaliście do Waldbach. Zatrzymaliście się przy strażnicy jak zawsze.

- Zrobimy tu dłuższy postój, bo trzeba uzupełnić zapasy.

Odezwał się mężczyzna w czerni do strażników.

Strażnica mieściła się opodal targu. Poza zwykłymi mieszkańcami zauważyłeś pośród ludzi potężnego kapłana Ulryka i... krasnoluda, który wyraźnie przygladał się kapłanowi z ukrycia.

Offline

 

#81 2011-03-25 15:41:27

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Obserwuje zatem w milczeniu co się wydarzy.

Offline

 

#82 2011-03-28 11:42:07

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Krasnolud zaczął Ci się przyglądać ze zdziwieniem na twarzy. Potem szybko ruszył na spotkanie z kapłanem, przywitali się i rozpoczęli rozmowę.

Offline

 

#83 2011-03-29 10:13:13

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Dygocząc z zimna chodził po klatce bo oczywiście facet w czerni nie pomyślał by skazańcy się nieco ogrzali w strażnicy. Klął przy tym pod nosem nie przestając obserwować krasnoluda i kapłana.

Offline

 

#84 2011-03-29 16:17:36

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

O dziwo krasnolud i kapłan podeszli do wozu. Zatrzymał ich najstarszy ze strażników pilnujących was.

- Stać!

Powiedział normalnie, lecz bardzo dosadnie.

- Z rozkazu juscytariusza obecnie sprawującego funkcje w Kroppenleben nie wolno zbliżać się do klatek.

Offline

 

#85 2011-03-30 00:34:06

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Pewnie kolejni chętni by sobie na skazańcach poużywać - pomyślał sobie, lecz przypomniał sobie wieść o uwolnieniu. Zrobił więc śnieżkę i rzucił nią w strażnika by odwrócić jego uwagę.

Offline

 

#86 2011-03-30 11:55:47

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Kim są Ci ludzie?

Spytał niewzruszony kapłan zatrzymując się przed konnym. Ten mu na to...

- Sprawa ta nie leży w waszym interesie. Juscytariusz nakazał, by nie udzielać informacji.

Kapłan zmarszczył brwi.

- Czy to niewolnicy? Sądziłem, że nie prowadzimy tu podobnych poczynań.

Konny oparł obie dłonie na siodle.

- Nie jestem upoważniony do udzielania informacji. Ci ludzie nie są niewolnikami.

Odparł. Krasnolud wtrącił się do rozmowy.

- Kimże więc są, że ich w klatkach trzymacie, człeczyny? - spytał krzyżując ręce na klacie.

Nie zdążył mu odpowiedzieć kiedy w jego głową trafiła twardo zlepiona śnieżka zrobiona przez Ciebie. Strażnik odwrócił się w Twoją stronę i huknął.

- Jeszcze jeden taki wybryk i znowu Cię zwiążę, chaoto!

Po czym nagle zesztywniał i zamilkł.

Ostatnio edytowany przez Marcus (2011-03-30 11:56:34)

Offline

 

#87 2011-03-30 13:10:45

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Spróbuj, jeśli masz odwagę tu wejść. Twój pryncypał ani twoi koledzy nie uratują cię jak będziesz jęczał, gdy będę wydłubywał ci oczy.
Odparł drwiąco. W starciu jeden na jednego i w głupocie strażnika upatrywał swoją szansę ucieczki bo krasnolud i kapłan raczej nie byli zapowiadaną odsieczą.

Offline

 

#88 2011-03-30 22:50:09

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Krasnolud wybuchł strasznie głośnym śmiechem. Cofnął się na bezpieczną odległość i trzymając za brzuch, odrzucił łeb w tył i śmieje się dalej. Strażnik tylko zaczerwienił się ze złości i spojrzał na kapłana i krasnoluda srogo.

- Jeśli to wszystko, chcę wrócić do pełnienia swoich obowiązków.

Powiedział do nich.

Offline

 

#89 2011-03-31 08:30:42

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Do obowiązków gzienia się z dziewkami gdzie popadnie i napastowania staruszek i dziatwy. Tylko do tego się nadaje tutejsza straż.
Dokończył zjadliwie.

Offline

 

#90 2011-04-01 15:11:11

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Strażnik nie odpowiedział nic. Za chwilę usłyszałeś tylko...

- Chodź.

... wypowiedziane przez krasnoluda i obaj znudzeni poszli wgłąb miasta.

Offline

 

#91 2011-04-01 17:01:40

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

- Ta...
Mruknął do strażnika.
- I to by było na tyle ciekawskiej gawiedzi. Tym lepiej. A teraz wszyscy możemy w spokoju odpocząć.

Offline

 

#92 2011-04-01 22:53:24

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Widziałeś jak mężczyzna w czerni wyszedł ze strażnicy i ruszył do pobliskiego targu przechodząc od jednego stoiska do drugiego. Kupował żywność.

Offline

 

#93 2011-04-02 19:38:40

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(jak pogoda? Dalej zimno jak diabli?)

Offline

 

#94 2011-04-03 05:54:33

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

(Zima, zimno, nic nowego. Śnieg nie pada, ale jest szarówka.)

Offline

 

#95 2011-04-04 06:49:34

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

"znowu chleb i woda, a raczej lód" - pomyślał sobie otulając się szczelniej kurtą. Mażył by w końcu dojechać na miejsce. Kichnął dwakroć głośno. Tutejsza pogoda była nie na jego zdrowie.

Offline

 

#96 2011-04-04 09:37:18

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Około południa mężczyzna w czerni wrócił z tobołami wypchanymi po brzegi.

- No chłopaki...

Zwrócił się do wszystkich.

- ...jedziemy.

Po czym wskoczył na wóz - uprzednio wkładając zapasy pod ławę na której siedział - i upewniwszy się, że wszyscy zrozumieli, strzelił lejcami. Konie ruszyły.

Offline

 

#97 2011-04-06 16:08:42

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Ziewnął z nudów, ułożył się i chciał zasnąć. Czuł jednak jak krew pulsuje mu w skroniach, jak niewidoczna dłoń łapie go za gardło. Czuł jak traci przytomność. Ktoś, kogo nie znał mówił jego głosem
- Wasze podłe miasteczko Kroppenleben dogorywa. Siewca Plag triumfuje. Mieszkańcy umierają od trucizny i choroby. Księżyc Chaosu wkrótce znów będzie lśnił w pełni.
Po tych słowach stracił przytomność.

Offline

 

#98 2011-04-07 10:18:54

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Nocą obudziły Cię krzyki i hałas. Nie wiedziałeś co się dzieje. Otworzyłeś oczy. Niesamowity hałas. Ciemność, las. Czy ktoś walczy?

Offline

 

#99 2011-04-09 06:53:07

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Przetarł oczy i rozejrzał się dokładnie w poszukiwaniu źródła hałasu.

Offline

 

#100 2011-04-09 11:41:59

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Ciemność nie pozwalała dokładnie dostrzec walczące strony. Wiedziałeś, że jedną z nich byli strażnicy i mężczyzna w czerni. Napastników dojrzeć było nie sposób. Zaraz jednak odgłosy walki ucichły. Przy życiu pozostały dwie postacie pod osłoną cienia. Nie potrafiłeś rozpoznać, czy to przyjaciel, czy wróg.

Offline

 

#101 2011-04-09 22:28:34

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Próbuję przyjrzeć się co to za postacie.

Offline

 

#102 2011-04-10 11:12:44

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Zdaje sie, że był to mężczyzna w czerni i najstarszy z pilnujących was strażników. Dyszeli ciężko pochyleni nad grupą ciał.

Offline

 

#103 2011-04-11 12:48:29

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Staram się dostrzec dokładnie co to za ciała.

Offline

 

#104 2011-04-11 14:32:09

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Były to ciała zarówno pozostałych strażników oraz zwierzoludzi i mutantów. Zobaczyłeś jak jakiś cień ucieka w stronę z której przyjechaliście. To jakaś trzecia osoba.

Offline

 

#105 2011-04-28 16:39:37

Brain

Użytkownik

Zarejestrowany: 2011-01-11
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

REZYGNUJĘ Z DALSZEJ GRY NA TYM I NA GŁÓWNYM FORUM. Mg Marcusowi dziękuję za czas

Offline

 

#106 2011-04-28 17:07:46

 Marcus

Użytkownik

1873314
Skąd: Talabecland
Zarejestrowany: 2011-01-12
Punktów :   

Re: Kroppenleben [miasteczko]

Szkoda. Już miała zaczynać się zabawa. Dzięki za grę i powiadomienie mnie o swojej decyzji. Jeśli będziesz chciał jeszcze kiedyś zagrać, to po prostu napisz ;)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plkebab z dostawą na ursynowie pokoje w Pustkowie Serwis laptopów piastów